Aborcja – faceci mają tu dużo do powiedzenia.
Mężczyźni nie mają prawa wypowiadać się na temat aborcji – stwierdził ktoś ostatnio - Faceci ani w parlamencie, ani w Episkopacie, ani w badaniach sondażowych niech się nie wypowiadają na temat brzucha kobiet – powiedział ktoś w "Graffiti".
Zdaniem tego osobnika, z dyskusji o aborcji należy wyłączyć mężczyzn. - Trzeba z tego wywalić facetów. Co faceci mają do spraw aborcyjnych? – pytał w "Graffiti" ten osobnik.
Odpierając zarzut dziennikarki Polsat News, że to mężczyźni stanowią większość w parlamencie i to oni też stanowią prawo, ten osobnik mówił: "I trzeba to zmienić. Wcześniej czy później dojdzie do takiej zmiany".
Otóż, odpowiadając na zapędy tego osobnika w kierunku pozbawienia nas mężczyzn prawa do wypowiadania się na temat aborcji, stwierdzam, że my mężczyźnie takie prawo mamy albowiem w wyniku popełnienia aborcji może zginąć mężczyzna.
Nigdy tak ostro nie przeciwstawialiśmy płci, nie sialiśmy wrogości pomiędzy płcią żeńską i męską i oto pojawił się osobnik rzekomo opowiadający się za zrównaniem płci. I proszę do czego ta walka o równość płci doprowadza, do pozbawienia mężczyzn prawa do decydowania, a w zasadzie do przeciwstawiania się temu, żeby w wyniku aborcji nie ginęli także mężczyźni.
Nawiasem mówiąc rosnąca przewaga liczebna kobiet w stosunku do mężczyzn różne może mieć przyczyny – aborcja z powodu niechcianej płci męskiej dziecka także może być taką przyczyną.
Podkreślę raz jeszcze, że mężczyźni mają prawo do wypowiadania się o aborcji, bo także oni są w jej trakcie mordowani.
Komentarze