Jakelo Jakelo
414
BLOG

Wakacyjna akademia prawa karnego III - Dodę należało uniewinnić. .

Jakelo Jakelo Polityka Obserwuj notkę 15
Dodę należało uniewinnić. Za zdumieniem przeczytałem informację o prawomocnym skazaniu w 2012 r. Dody, czyli wokalistki Doroty Rabczewskiej, która została ukarana przez warszawski sąd 5 tys. zł grzywny za obrazę uczuć religijnych dwóch osób określeniem autorów Biblii jako "naprutych winem i palących jakieś zioła". Lubię udawać "adwokata diabła" i napiszę tak: jezeli uniewinniono Darskiego - Nergala - to także należało uniewinnić Dodę - Rabczewską... Być może wzięła sobie kiepskiego obrońcę - pomyślałem rozmarzony... Nie ma bowiem zasadniczej różnicy pomiędzy czynem Nergala a występkiem Dody... Pomiędzy Darskiego określeniem Biblii, a Rabczewskiej pomowieniem jej autorów. A najistotniejsze jest to, że ani on, ani ona swoim zachowaniem nie wyczerpali znamiom przestępstwa określonego w art. 196 kk: "Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2". Inaczej rzecz miała by się cała, gdyby zachowanie tej pary bluźnerców dogmatom wiary ocenić przez pryzmat art. 173 kk z 1932r. Treść tamtego przepisu, zniesionego w Polsce natychmiast po dojściu do władzy komunistów była znacznie bogatsza niż treść odpowiednika tego przepisu w obowiązującym kk. Penalizował on publiczne lżenie lub wyszydzanie uznanych prawnie wyznań lub zwiazków religijnych, ich dogmatów, wierzeń i obrzędów albo też znieważanie ich przedmiotów czci religijnej lub miejsc przeznaczonych do wykonywania ich obrzędów religijnych. Różnica pomiędzy dwoma przepisami widoczna gołym okiem. Przepis z 1932r. Nie wymagał co prawda psychicznego zranienia widowni znieważenia przez obrazę jej uczuć religijnych ale wbrew pozorom to nie było jego wadą ale zaletą. Obrażenie uczuć religijnych to sformułowanie nadające się na tytuł rozdziału ale nie na znamiona przestępstwa. A katalog znamion czynności wykonawczych przepisu art 173 kk z 1932r był znacznie bogatszy niż w jego aktualnym niestety nadal odpowiedniku. Obecnie nie jest przestępstwem publiczne lżenie lub wyszydzanie uznanych prawnie wyznań lub zwiazków religijnych, ich dogmatów, wierzeń i obrzędów. I to powoduje, że słusznie uniewinniono Nergala, a niesłusznie skazano Dodę. Zachowania, których się dopuścili zakwalifikować by należało jako publiczne lżenie lub wyszydzanie dogmatów i wierzeń uznanych prawnie wyznań lub zwiazków religijnych. Czym bowiem dla nas katolików jest Pismo św. Z pewnością nie tym, czym dla Nergala pod względem treści, ani dla Dody pod względem autorstwa. Dogmatem i treścią wiary katolików jest, że Pismo św to księga Słowa Bożego spisana przez autorów natchnionych przez Ducha św. Zgodnie z soborową Konstytucją o Objawieniu Bożym "Święta Matka Kościół uważa na podstawie wiary apostolskiej księgi tak Starego jak i Nowego testamentu, w całości, ze wszystkimi częściami za święte i kanoniczne dlatego, że spisane pod natchnieniem Ducha Św. (por J 20,31; 2 Tm 3, 16; 2 P, 19-21; 3, 15-16 ), Boga mają za autora i jako takie zostały Kościołowi przekazane. Do sporządzenia Ksiąg św. wybrał Bóg ludzi, którymi jako używającymi własnych zdolności i sił posłużył się, aby przy jego działaniu w nich i przez nich jako prawdziwi autorzy przekazali na piśmie to wszystko i tylko to, co On chciał. (KO, II)" Dogmat ten powinien podlegać prawnokarnej ochronie na podstawie art. 196 kk a nie podlega, bo żaden z dogmatów takiej ochronie nie podlega. Nie trzeba chyba wyjaśniać /choć mogę tu mylić się/, że same dogmaty nie mają nic wspólnego z przedmiotami kultu religijnego. Z racji uprawomocnienia sie wyroku skazującego Dodę, jej obrońca wniósł skargę do TK, którą wnosi, by TK uznał, że przepis art. 196 kk jest niezgodny z Konstytucją RP, gdyż uniemożliwia swobodne wyrażanie poglądów co do przedmiotów czci religijnej; ogranicza to prawo w sposób nieproporcjonalny; nie chroni osób, które nie wyznają religii i nie spełnia wymogu określoności prawa. Ja wiem, że Europa idzie inną drogą, którą chciały by pobiec te wszystkie Dody i Nergala. Jest to droga z tabliczką "tu religia jest sprawą prywatną" - prywatną, więc możesz ją szargać i znieważać jak chcesz i kiedy chcesz. Ale to zła droga u kresu której nierzadko usłyszec można wybuch bomby... Otóż, choć tak ubogi treściowo i będący bękartem bolszewickiego bezbożnictwa, to jednak jest on zgodny z Konstytucją. Ba, zgodny z nią byłby rownież recypowany jego odpowiednik z kk z 1932r - art. 173, gdyby jego recepcja nastąpiła. Z wyrażaniem poglądów o przedmiotach czci religijnej nie ma bowiem nic wspólnego ich znieważanie. To samo można powiedzieć o wyrażaniu poglądów co do dogmatów lub wierzeń - nie jest nim ich znieważanie. A zgodnie z polską Konstytucją władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym. Swobodę wyrażania ale nie swobodę obrażania. Hm... Tylko dlaczego tę Dodę skazali, a Nergala nie. Jacyś szatani musieli być tam czynni...
Jakelo
O mnie Jakelo

Prawnik

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka