Altana wg. prawa budowlanego
Altana wg. prawa budowlanego
Jakelo Jakelo
887
BLOG

Działkowcy: altana nie jest wiatą.

Jakelo Jakelo Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 5


Od początku roku pośród owocowych drzewek i stojących pośród nich altan powiało strachem. Tym razem nie za sprawą liberalnego ustawodawcy, uważającego rodzinne ogrody działkowe za socjalistyczny przeżytek ale za sprawą orzeczenia NSA w sprawie domków, czyli altan wybudowanych w tychże ogrodach.

Orzeczenia sądowe dzielę na dobre i złe oraz te, które wywołują śmiech…

Wyrok NSA w sprawie II OSK 1875/12 z dnia 9 stycznia 2014r.w sprawie „altan” w rodzinnych ogrodach działkowych zaliczam do trzeciej grupy… Z treści orzeczenia wynika jakoby wybudowanie na terenie rodzinnego ogrodu działkowego „altany” wymagało pozwolenia budowlanego, a kto z działkowiczów wybudował „altanę” bez tej decyzji powinien dokonać jej  rozbiórki, jako że dopuścił się samowoli budowlanej.

Skarżący w ww. sprawie słusznie utrzymywał, że wybudował „altanę”  na działce położonej na terenie rodzinnego ogrodu działkowego o powierzchni zabudowy do 25 m² oraz wysokości do 5 m przy dachach stromych, co w świetle art. 29 ustęp 1 punkt 4 Prawa budowlanego nie wymagało pozwolenia na budowę.

Zdaniem Sądu, w przepisach Prawa budowlanego, zdaniem sądu, nie została zawarta definicja legalna pojęcia "altany", (co moim zdaniem nie jest do końca prawdą).Zarówno Sąd jaki i organ nadzoru budowlanego opiera się na definicjach słownikowo-encyklopedycznych słowa „altana”. Brak wiążącej definicji legalnej tego pojęcia powoduje, że kwalifikacji obiektu, jako  „altany”, należy dokonać po analizie formy, funkcji oraz gabarytów budowli, mając przy tym na uwadze definicję przyjętą w języku codziennym, przy uwzględnieniu również wykładni systemowej.

Organy obu instancji, a za nimi NSA za "altanę" uznały niewielkie pawilony ogrodowe o lekkiej konstrukcji i ażurowych ścianach, nie związane trwale z gruntem, przeznaczone do wypoczynku oraz osłony przed słońcem i deszczem. Tak bowiem definiują ją słowniki i encyklopedie.  

I ja taki słownik z definicją „altany” posiadam. „Altana” znaczeń ma wiele, a w najoryginalniejszym oznacza szklane, wypukłe zadaszenie klatki schodowej w kamienicy w celu dopuszczenia światła dziennego. Prócz tego altana figuruje tam jako domek ogrodowy, niekiedy o ażurowych ściankach.

Ustawodawca w Prawie budowlanym posłużył się opisem gabarytowym „altany” a oprócz niej wymienia „wiatę”. Wiaty mogą być różne – znane są głównie „przystankowe” ale mogą być też ogrodowe. Otóż, „wiatą” ogrodową  jest właśnie obiekt zadaszony z ewentualnymi ścianami ażurowymi, być może wzniesiony na fundamencie (podmurówce).

Dwa rzeczowniki używane przez ustawę nie mogą mieć tego samego znaczenia, a konsekwencji „altana” musi być czymś innym od „wiaty”, która jest budowlą zadaszoną ze ściankami ażurowymi albo i litymi (np. z dwóch stron) z otwartym wejściem. „Altana” jest natomiast domkiem mieszkalnym, spełniającym gabaryty określone w ustawie, tj. powierzchnię do 25 m² oraz wysokości do 5 m przy dachu stromym z zamykanym wejściem.

To rozróżnienie jest tak oczywiste, że zbędnym byłoby o nim pisać, gdyby nie wymienione na wstępie orzeczenie NSA, które u mnie wywołało śmiech, a panikę wśród działkowców. Działający wobec nich populistycznie PZD wyszedł z inicjatywą społecznego projektu ustawy wprowadzającego legalną definicję altany działkowej. W świetle projektu altanę działkową” należy zdefiniować jako wolnostojący budynek rekreacyjno-wypoczynkowy położony na terenie działki w rodzinnym ogrodzie działkowym o powierzchni zabudowy do 35 m2 oraz wysokości do 5 m przy dachach stromych i do 4 m przy dachach płaskich. Innymi słowy, proponuje się wnieść do ustawy to, co z niej już wynika, dokonując należytej wykładni, a mianowicie to, że „altana” nie jest „wiatą” ogrodową. Być może komuś ta definicja wydaje się niezbędna, mnie bynajmniej nie.

Orzeczenie NSA wpisuje się w kampanię „antydziałkową”. Uczestników tej kampanii jest wielu. Niedawno na spotkaniu w ORA poświęconym architekturze Łodzi pewien architekt wyraził pogląd, że rodzinne ogrody działkowe w Łodzi powinny zostać zlikwidowano, jako że są terenami zamkniętymi… Pomija przy tym, że są to tereny urządzonej zieleni. Gdyby pozbawić je ogrodzenia i udostępnić zieleń ta w krótkim czasie zniknęłaby.   

 

http://www.budujemydom.pl/ogrod/11743-budowa-altany-ogrodowej-krok-po-kroku

Zobacz galerię zdjęć:

Wiata ogrodowa wg. prawa budowlanego
Wiata ogrodowa wg. prawa budowlanego Altana ogrodowa wg. prawa budowlanego
Jakelo
O mnie Jakelo

Prawnik

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka