17 września - 75 rocznica "szosy zaleszczykowskiej i śniatyńskiej", czyli ucieczki Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Ignacego Mościckiego, Wodza Naczelnego Edwarda Rydza-Śmigłego, Premiera Felicjana Sławoja-Składkowskiego i ministra spraw zagranicznych Józefa Becka i innych sanacyjnych "pułkowników" do Rumunii.
Nigdy więcej takich takich, co "poszli w bój z Oleandrów" a uciekali z Ojczyzny przez Kuty i Zaleszczyki...
Nigdy więcej takich "wodzów" przez których żołnierze płakali...
"Staliśmy na wysokim brzegu rzeki i patrzyliśmy na ten most, czekając swojej kolei. Wojsko szło i szło; pieszo, na samochodach, wozami. Nowe, wspaniałe czołgi, które ani razu nie były w ogniu; działa przeciwlotnicze; motocykliści z karabinami maszynowymi; kompanie reflektorów; saperzy z pontonami ...
Żołnierze mieli łzy w oczach. Przechodząc przez most oglądali się za siebie zupełnie tak samo jak pogorzelcy,(...). Niektórzy ukradkiem całowali rąbek trzepocącej się na wietrze polskiej flagi ...*
A może, zamiast płakać, lepiej zaśpiewać w jakimś mieście na skrzyżowaniu Marszałków…
Boli bardzo serce, cierpi każda dusza,
Kiedy Wódz Naczelny na Kuty wyrusza.
Oj da, oj da dana, ojczyzno kochana,
Nie płacz żołnierzyku, nie!
Warszawa daleko i Lwów już za nami,
Przejdziem przez te Kuty, wolność będzie z nami.
Oj da, oj da dana, ojczyzno kochana,
Nie płacz żołnierzyku, nie!
Kiedyś grzmiał z trybuny: „Nie oddam guzika”
Dzisiaj jako pierwszy przed Hitlerem zmyka
Oj da, oj da dana, ojczyzno kochana,
Nie płacz żołnierzyku, nie!
A gdyby on jeszcze choć udawał zucha,
Dziś jego rozkazy – chyba brzęczy mucha.
Oj da, oj da dana , ojczyzno kochana,
Nie płacz żołnierzyku, nie!
Gdy się kiedyś skończy już to wojowanie,
To może ulicę w podzięce dostanie.
Oj da, oj da dana , ojczyzno kochana,
Nie płacz żołnierzyku, nie!...
A wiec piersi naprzód, podniesiona głowa,
W Paryżu użyjem, niech nie boli głowa…
Oj da, oj da dana, ojczyzno kochana,
Nie płacz żołnierzyku, nie!...