Na Marszu Niepodległości było 100 razy więcej niż na marszu Komorowskiego... Atak policji - to była prowokacja mająca na celu "zmniejszenie" liczby uczestników marszu, aby był mniej okazały.... Władza platformerska jest zazdrosna…
Pacyfikacji strzałami z broni gładkolufowej poddano i gazem pieprzowym poczęstowano tysiące uczestników.. to wstyd i hańba dla tego rządu... Byłem tam i widziałem dziesiątki tysięcy młodych ludzi, którzy odnaleźli swoje ideologiczne korzenie - ideę narodową... - ci młodzi ludzie mają gdzieś panów Komorowskiego i Tuska i lansowaną przez nich eurosojuzową papkę poprawności politycznej, a także Kaczyńskiego (no bo ileż można o tym Smoleńsku…)
Oni szukają czegoś autentycznego i tym czymś jest idea narodową... Dziesiątki tysięcy ludzi skandujących „Roman Dmowski – wskrzesiciel Polski”…
Studentka prawa na Marszałkowskiej przy Jerozolimskich przerażona mówiła, że jak ją "zwiną" to wyleci ze studiów.... odpowiedziałem jej, że jako student takie same obawy miałem 30 lat temu.. a teraz jestem adwokatem... to ją podniosło na duchu, chociaż już trudno było tam ustać od tego gazu pieprzowego i ciągłych informacji, że policja w III RP strzela do ludzi... Taka jest polityka „młodzieżowa” władzy platformerskiej - pomyślałem stojąc na środku Marszałkowskiej róg Jerozolimskich (rondo Dmowskiego)...